Shakira vs. dentyści, czyli pojedynek na zasady

Dzisiaj czas na coś trochę innego!

Czy czytając o zasadach Cialdiniego, wciągnąłeś się w temat tak jak my?

Jeśli tak, mamy coś ekstra!

Zastanawiałeś się może, która z zasad, lubienia i sympatii czy autorytetu, oddziałuje mocniej na klienta? Jakie osoby zaangażować do kampanii reklamowej? Cóż, my tak. Co prawda było to jeszcze dawno przed powstaniem tego bloga i w ramach pisania licencjatu. Jedna z nas przeprowadziła badanie i sprawdziła, co silniej oddziałuje, sympatia czy autorytet.

Zaciekawiony?

Czytaj dalej!

Kilka słów o badaniu. Zostało przeprowadzone za pomocą ankiety internetowej, wzięły w nim udział 82 osoby (szał!), głównie w wieku 19 – 25 lat.

Do badania dobrałam 3 produkty: pastę do zębów, kawę i samochód. Mieszanka wybuchowa. Do każdego z nich wybrałam 2 reklamy, z regułą autorytetu i z zasadą lubienia i sympatii.

Dlaczego te produkty? Pasty i kawy używa każdy lub prawie każdy. A skąd wziął się ten samochód? Jest to produkt nieco droższy i chciałam sprawdzić, jak reguły Cialdiniego działają w tym przypadku. Na przykładzie tych produktów postanowiłam porównać, która zasada oddziałuje silniej.

Czas na reklamy


1. Pasta do zębów


Piękny uśmiech, który może złamać serce, ale niekoniecznie przyczynić się do zakupu, zwłaszcza w czasach Photoshopa ...






Fajnie, fajnie ale co to za dentyści? Każdy może ubrać kitel i się uśmiechnąć





W tym zestawieniu lepiej wypada zasada autorytetu. Reklama z dentystami sprawia, że klienci uważają produkt za profesjonalny i godny zaufania. Wiarygodność reklamy została tu oceniona wyżej niż w przypadku reklamy z Shakirą.

Autorytet - Lubienie 1:0

2. Kawa



Pierwsze słyszę, pierwsze widzę...





Ah Dżordż, me serce ku Tobie ucieka, poszłabym za Tobą wszędzie, ale nie koniecznie z tą kawą do kasy...





Tu zwycięstwo odniósł George Clooney <3. Co prawda kawa, którą reklamował, została uznana za mniej profesjonalną. Wiarygodność obu reklam została oceniona podobnie.

Autorytet – Lubienie 1:1

3. Samochód


Od dziś drogi stoją przede mną otworem!




Czy tym samochodem trafię do więzienia? Czy może zostanę gwiazdą świata muzyki?





Lewis Hamilton zmiażdżył swoją konkurencję. Jego samochód może i został uznany za mniej modny, ale w każdej innej kategorii okazał się zdecydowanie lepszy.  

Autorytet – Lubienie 2:1 

Czyli mistrzem ligi technik został autorytet! 

Co z tego wynika?

Przede wszystkim zaangażowanie osób powinno być przemyślane i dostosowane do wizerunku firmy. Nie każda lubiana osoba przyczyni się do bezpośredniego wzrostu sprzedaży.  Nie każdy autorytet może też to zagwarantować. 

Więc jaki jest złoty środek? 

Osoba powinna być dopasowana do branży i produktu. Jeśli decydować się na autorytet, to tylko taki, który jest wiarygodny dla konsumentów. Respondenci wiedzieli czym zawodowo zajmuje się Hamilton i być może dlatego był on dla nich wiarygodny. To była odpowiednia osoba w odpowiednim miejscu :)

A co z zasadą lubienie i sympatii? George Clooney jest lekiem na każde zło, jednak nie na każdą sprzedaż. Wykorzystanie osób znanych przyczynia się do postrzegania produktu jako modny i prestiżowy. Dla branży modowej jest to klucz do wzrostu sprzedaży, niekoniecznie jednak dla pasty do zębów czy kawy.  


Jaki werdykt? 

W przypadku użytych przeze mnie reklam lepiej wypada autorytet. Ale nie można tego uogólniać. Wiele zależy od samego produktu, branży, klienta, osoby reklamującej... .  

Niby jedna zasada, a tak wiele czynników na nią wpływa.

Komentarze