Jak prezentować i się w tym zakochać?

Niedawno pisałyśmy post o Wilku z Wall Street. Pamiętasz, że nazwałyśmy Jordana Belforta mistrzem prezentacji? Nie będziemy ukrywać, że też jesteśmy w tym dobre. 

Ale do rzeczy. Dlaczego akurat dzisiaj o prezentacjach? Bo warto umieć dobrze prezentować. Gdybyś usiadł i się tak dobrze zastanowił, to całe życie coś tam prezentujesz. Nie wierzysz nam? A jak idziesz np. na rozmowę kwalifikacyjną, to co? Prezentujesz. Na randce? Prezentujesz. Na każdym spotkaniu towarzyskim? Prezentujesz. To jak? Jednak prezentacje są częścią Twojego życia, prawda? Czyli warto to umieć, więc czytaj dalej! 

Dzisiaj udzielimy Ci kilku rad, jak dobrze prezentować. Co tu dużo mówić, na prezentacjach zjadłyśmy zęby.  

To lecimy!

Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/4/48/Almack%27s_Longitude_and_Latitude.jpg/1024px-Almack%27s_Longitude_and_Latitude.jpg

Jaki układ taneczny wybrać na ten szczególny moment? 

Praca nóg i rąk jest bardzo ważna, ale (zawsze jest jakieś ale)! Nie tańcz, nie ruszaj bioderkiem ani nie tańcz robota rękami - wytańczysz się na imprezie. W czasie prezentacji zachowuj się naturalnie, podkreślaj ważne rzeczy gestykulacją, ale w dobrym guście. Wyprostuj się i trzymaj ramę. Pamiętaj, by zachować postawę otwartą. 

A co zrobić z oczami? 

Powiemy tak. Sufit wcale nie jest taki ciekawy, przez najbliższe 10 lat nic się tam nie zmieni. A o wypadku za oknem poczytasz sobie na wp. Lepiej patrz na słuchaczy. Najlepiej na wszystkich, nie na jednego. Dlaczego kontakt wzrokowy jest taki ważny? Odbiorcy bardziej Cię słuchają, kiedy patrzysz się na nich, a nie próbujesz wywiercić wzrokiem dziurę w podłodze. Poza tym może wśród tłumu kryje się osoba, która skradnie Ci serce :) 

Jaką kreację wybrać?  

Klasycznie przyodziej garniak (wiesz, dlaczego), a wszyscy Ci zaufają. Zrób się na bóstwo. Każdy Cię wtedy polubi i będzie słuchać. Ale uwaga! Nie idziesz na imprezę do Pacha! Styl i klasa sama w sobie musi być zachowana. Poza tym pamiętaj, że umiar też jest seksi/fancy.  

Jest kreacja, muszą być i buty. No cóż, wysocy są uważani za osoby bardziej poważne. Ale nie chodzi o to, żeby chodzić na szczudłach tudzież 12 centymetrowych szpilkach. Nie idziesz przecież na panieński do bff, tylko na prezentację, więc spokojnie, bez szaleństw.

Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/7c/Toomuch-1556_Toolittle-1796_caricature.jpg/449px-Toomuch-1556_Toolittle-1796_caricature.jpg

Jak mówić, żeby słuchali? 

Najlepiej mówić ciekawie. Haha, łatwo Wam mówić. Ale jak ja mam to zrobić? Mój temat jest nudny jak stanie w korku w godzinach szczytu.  

Dobra, podzielimy się z Tobą pewnym sekretem. Każda prezentacja może być ciekawa, bez względu na temat. Wszystko zależy od sposobu mówienia i prezentacji. 

Więc jak mówić? Przede wszystkim pewnie i ze spokojem. Mów głośno i wyraźnie, jednak nie krzycz i "nie beblaj pod nosem". Nie okazuj, że się pomyliłeś albo że zapomniałeś czegoś powiedzieć. Pamiętaj, że tylko Ty wiesz, co chcesz powiedzieć. Nikt na sali nie wie, jak ma wyglądać Twoja prezentacja. Więc po co pokazywać słuchaczom, że zrobiłeś jakiś błąd? 

Co zrobić, żeby nawet najnudniejsza prezentacja stała się wciągająca niczym początki "Gry o tron"? Najlepiej zrobić prezentację z humorem. Przez śmiech człowiek się lepiej uczy. Ale kolejna ważna uwaga! Dostosuj humor do odbiorców. Uważaj na żarty polityczne i kulturowe – chyba nie chcesz pozostawić po sobie niesmaku? Fajnym mykiem jest żartobliwe nawiązanie do jakiejś aktualnej sytuacji. Ogólnie żarciki są mile widziane przez odbiorców, więc zaplanuj je w swojej prezentacji. 

Pamiętaj, że po drugiej stronie też siedzi człowiek. A my ludzie, już tak mamy, że z roku na rok poziom naszej koncentracji spada. Według ostatnich badań potrafimy skupić się tylko przez 7 minut. Trochę słabo, prawda? Zwłaszcza jeżeli Twoja prezentacja trwa 20 min.  

Co zrobić, żeby utrzymać uwagę odbiorców? Krótka pauza od czasu do czasu nie zaszkodzi. Nic tak nie budzi z letargu, jak chwila ciszy. Możesz też czasem zacząć zdanie od "pewnego dnia/razu". Dlaczego? Bo ludzki mózg jest tak sprytnie skonstruowany, że jak usłyszy te słowa, to automatycznie staje do pionu i już nie rozmyśla o niebieskich migdałach. 

Niezawodnym sposobem pozostawienia dobrego wrażenia jest sprawienie, by odbiorcy byli zaangażowani w prezentacje. I tutaj mamy swoje sprawdzone metody (oprócz żarcików i ciszy). Zadawaj pytania słuchaczom. Dlaczego tylko Ty masz mówić? Nawet pytania retoryczne są spoko, bo zmienia się ton głosu, a to zawsze jakaś zmiana. Dodatkowo umysł słuchaczy się angażuje, kiedy słyszy jakieś pytanie. Magia. 

Kiedy prezentuje więcej niż jedna osoba, to na "scenie" pojawia się ruch i dynamika. Zawsze można też zrobić mały, skromny szał. Ale prezentujących nie może być za dużo, żeby się nie pogubić.  

Źródło: https://i.pinimg.com/736x/c9/a1/85/c9a1859ca87b4f9835f909041e604d27--louis-xvi-sauces.jpg

A co, jeśli po prostu się stresuję? 

No cóż, każdy się stresuje, nawet zawodowi prezenterzy. Sztuką jest więc zapanowanie nad stresem. Ale to nie takie proste! Po przeprowadzeniu wieeelu prezentacji stwierdzamy, że każdy może się nauczyć panować nad stresem. Jak? Weź głęboki oddech. Możesz wyobrazić sobie, że odbiorcy zamiast głów mają owoce lub są zwierzętami. Pamiętaj, że oni też są ludźmi i nie słuchają Cię po to, by tylko hejtować. 

A wiesz, że nie widać, kiedy ktoś się stresuje? Na jednych zajęciach byliśmy nagrywani podczas dwuminutowych prezentacji. Po kilku tygodniach obejrzeliśmy te prezentacje. I wiesz co? Nawet jeśli ktoś mówił, że bardzo się stresował, to naprawdę, nie było tego widać.
  
Poza tym, to tylko prezentacja, a nie pierwszy taniec na Twoim weselu :) 

Dobre rady 

Nie czytaj z kartki ani ekranu.
Nie pisz na kartce całej prezentacji, co by cię czytanie nie kusiło.
Nie odwracaj się tyłem do słuchaczy.
Przyjdź prędzej i sprawdź sprzęt - żeby nie okazało się, że coś się przesunęło, coś się nie wyświetliło.
A jeśli chcesz, żeby Cię wszyscy słuchali, to przejdź na bas, czyli mów niższym głosem (w miarę możliwości).

A jeśli chcesz zobaczyć kogoś w akcji, to polecamy np. to:



Wykorzystaj te rady już dziś, a gwarantujemy, że już niedługo będziesz w gronie najlepszych prezentujących.

Komentarze

  1. Świetne rady! Z własnego doświadczenia mogę dodać, że trening czyni mistrza - z każdą kolejną prezentacją stres jest zawsze troszkę mniejszy. Przećwiczenie prezentacji w domu również pomaga!
    P.S. Doceniam dobór obrazków do wpisu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mówią - trening czyni mistrza. Cieszymy się, że podobają Ci się obrazy, starałyśmy się :)

      Usuń
  2. Elementy humorystyczne - zdecydowanie tak, pomagają zaangażować odbiorcę. Sztuczki z "pewnego dnia/pewnego razu" nie znałam, ale faktycznie, od razu człowiek strzyże uszami i czeka, co dalej usłyszy. Wypróbuję ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Pewnego dnia/razu" świetnie się sprawdza. Polecamy :)

      Usuń
  3. Autoprezentacja level hard ;-) Świetne.

    OdpowiedzUsuń
  4. ale fajny wpis, z chęcią zajrzę w inne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko to wykorzystuję w pracy nauczyciela ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. i super, konkretnie i praktycznie :) Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny wpis. Co prawda jeszcze w życiu nie miałam prezentacji typu wykład, rzutnik itp i nie wiem jak by mi ona poszła. Zawsze bałam się ze stres mnie zje i zapomnę co chciałam powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! Mamy nadzieję, że nasz wpis złagodzi stres. Powodzenia! :)

      Usuń
  8. Bardzo spoko porady :) Jest ich dużo i są naprawdę rzetelne. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też dziękujemy, a porady są oparte na własnych prezentacjach :)

      Usuń
  9. Fajne zestawienie zwłaszcza, że podane z pewną dozą humoru. Dodałbym jeszcze ćwiczenie na "sucho" lub z zaufaną osobą, od której możemy dostać informację zwrotną. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, przećwiczenie prezentacji też sporo daje. Można też samemu siebie nagrać i potem obejrzeć

      Usuń
  10. Bardzo fajne zestawienie różnych porad :) Praktykowane na pewno przyniosą dobre efekty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mówią, trening czyni mistrza. A prezentacji nie da się nauczyć z książki, trzeba samemu prezentować :)

      Usuń
  11. Mniej stresowalam sie pierwszym tancem na weselu niz prezentacjami. Ale ćwiczę, wychodze ze strefy komfortu i moze kiedys pozbede sie strachu przed wystapieniami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prezentacje nie są takie straszne, a z własnego doświadczenia wiemy, że bardzo łatwo można się w nich zakochać :)

      Usuń

Prześlij komentarz