Zagrasz z nami w grę?

Śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej.  
  
(Źródło: https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ8-Xdv08_OfQ1znUvmPaB3pjHF40G7sbN-QRxFPHCVro3-ROpf)

Tak samo grać. Nie ważne, czy w gry na powietrzu czy komputerowe. Strzelanki czy przygodowe. Gdybyśmy zapytały tłum ludzi, czy jest wśród nich osoba, która nigdy nie grała w gry – prawdopodobnie nikt by się nie zgłosił. 

Czy wiesz, że gry były znane już w starożytnej Mezopotamii? A powiedzenie "kości zostały rzucone" wywodzi się już z Cesarstwa Rzymskiego?  

Z kolei Majowie grali w grę "pitz", podobną do znanej nam piłki nożnej. Z jedną drobną różnicą. Drużyna przegranych była składana w ofierze. Lub wygranych, wersje są różne. Tak czy siak, czyjeś życie było darem dla bogów. 

To się nazywa zostawić serce na boisku i poświęcić się dla gry. 

Skąd tu temat gier? Dzisiaj zajmiemy się grywalizacją.  

Tak jak gry, składają się z różnych poziomów, tak nasz post również jest podzielony na levele. 



Zacznijmy show!


Poziom 0. Gimbus grywalizacji 

Gdyby ktoś chciał wyjść przed szereg i zabłysnąć, powiedziałby, że to połączenie gry i rywalizacji. Nic bardziej mylnego. 

Grywalizacja to wykorzystanie mechanizmów znanych z gier do zmiany zachowań w prawdziwym życiu. Można też powiedzieć, że to dodawanie rozrywki do zdarzeń, które jej nie dostarczają.   

Podajmy jakiś przykład. 

Jesteś na przymusowym szkoleniu z pracy. Jest nuda. Siedzisz już 5 godzin i wolałbyś być wszędzie, tylko nie tam. 

Czy szkolenie firmowe może być ciekawe? 

A gdyby zastosować tu grywalizację? Gdyby za każdy wykład/kurs uczestnicy dostawali punkty? Gdyby osoba z najlepszym wynikiem dostawała jakąś nagrodę? Grywalizacja dodaje zabawy, więc nawet najnudniejsze rzeczy stają się ciekawe. 

Grywalizacja nie polega na zrobieniu ze wszystkiego gry. Chodzi przede wszystkim o zaangażowanie uczestników tak, by wzięli w niej udział dobrowolnie.  

Dla przykładu.



Kto nie chciałby segregować śmieci w takim kontenerze?


Poziom 1. Janusz grywalizacji 



Gry nie takie straszne jak je malują, prawda?  

Są różne typy osobowości. Są też różne typy graczy: 
  • Rekordziści - zależy im na zdobyciu jak największej liczby punktów, pokonywaniu samego siebie i biciu rekordów. Typowa gra dla nich – Tetris 
  • Odkrywcy – ich celem jest odkrywanie nowego świata. Uwielbiają tajemnice i zagadki. Najlepsza gra – wszystkie części gier z serii Harry'ego Pottera. 
  • Społecznicy - grają po to, by poznać nowych ludzi. Najważniejsze dla nich jest budowanie relacji i stworzenie swojej własnej postaci. Co dla nich? Wszystkie gry, w których można czatować z innymi graczami, wymieniać się wiedzą i dostosowywać profil gracza do siebie. 
  • Zabójcy - grają dla poczucia władzy. Ich przeciwnikiem nie są wirtualne postacie, tylko prawdziwi ludzie. Są typem niszczyciela, często obrażają się nawzajem. Spotkasz ich w grach typu CS.  

Najpopularniejszym typem gracza są społecznicy (75% społeczeństwa), następnie odkrywcy i rekordziści (po 10%), a najmniejszą grupę stanowią zabójcy (5%). To nie jest tak, że jesteśmy jednym i tylko jednym typem gracza. Najczęściej jesteśmy mieszanką różnych typów.  


A Ty? Jakim typem gracza byś siebie określił?

Poziom 2. Szwagier grywalizacji 

No dobra, chcę sam zrobić taką grywalizację. Jak się za to zabrać?

Musisz pamiętać o odpowiedniej strukturze, w której każdy element jest równie ważny:
  • Warunek wygranej – musisz wiedzieć, kiedy możesz świętować wygraną 
  • Cel – zawsze miło jest wiedzieć, do czego się dąży 
  • Akcja – czyli jakich działań się od Ciebie oczekuje 
  • Przeszkody - czymże byłoby bez nich życie? (lub dobra gra) 
  • Reguły - muszą być jakieś ograniczenia, żeby nie było za kolorowo 
Dosyć teoretyzowania, przejdźmy do praktyki:




Wziąłbyś udział w takim wyzwaniu? Bo my tak! 


Jaka była struktura tej gry? Warunek wiadomy – trzeba było dostać się w ciągu 70 sekund w wyznaczone miejsce i zaśpiewać motyw z Jamesa Bonda. Bułka z masłem. Cel? Darmowe bilety na premierę "Skyfall". Akcja – bieg w takich warunek chyba do najłatwiejszych nie należał, zwłaszcza z tymi przeszkodami. Bo jak przebiec obok takich słodkich psiaków i ich nie pogłaskać? A ograniczenia? Czas, mało czasu... 

A tak marketingowo, to akcja służyła zbudowaniu pozytywnego wizerunku marki.

Inny ciekawy przykład? Nike stworzyło coś specjalnego dla biegaczy. Aplikacja Nike Running, którą można ściągnąć za darmo, mierzy nie tylko dystans, ale i czas. Cała magia polega na tym, że każdy typ gracza znajdzie tam jakiś smaczek dla siebie. Społecznik może zbudować swój profil, zaprosić znajomych, a nawet dołączyć do grupy i poznać nowych ludzi. Rekordzista może biegać, by "wybiegać" swój nowy rekord, za który dostanie nagrodę - specjalne odznaki, które inni biegacze też widzą.  






Poziom 3. Mistrz grywalizacji 

Gratulacje! Razem z nami dotarłeś na szczyt.  

Czy warto stosować grywalizację?  

W ciągle zmieniającym się świecie, gdzie do głosu coraz bardziej dochodzą millenialsi, potrzeba nam zmiany sposobu komunikacji. Więc dlaczego nie wykorzystać grywalizacji, która pozwala na lepsze doświadczenia z marką i "przeżywanie" produktu?  

Zapytałyśmy eksperta od grywalizacji, autora książki o zaskakującym tytule "Grywalizacja" - Pawła Tkaczyka o jedno zdanie na ten temat. 


Trzeba dodawać coś więcej? 

Na zakończenie podzielimy się z Tobą naszymi przemyśleniami. Co by było, gdyby nasze życie było grywalizacją? Gdybyśmy wiedzieli, na którym jesteśmy obecnie poziomie i co zrobić, by wskoczyć na następny? Gdybyśmy znali cel naszej wędrówki i wiedzieli, co zrobić, by go osiągnąć? 

Masz już wiedzę, więc możesz teraz wyrobić sobie opinię.  

Co sądzisz o grywalizacji? Napisz nam w komentarzu :)

Komentarze

  1. Hmmm nigdy jakoś nad tym się nie zastanawiałam, Tekst jest zatem mega poruszający i dający do myślenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że grywalizacja ma zastosowanie w biznesie! :) Coraz brdziej zyskuje na znaczeniu! Klaudai J

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie, że byśmy wzięli udział w takim wyzwaniu! Klaudia J

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz