Podróż dookoła marketingu

Lubisz podróżować? To wsiądź do naszego wehikułu czasu, usiądź wygodnie i zapnij pasy, bo mamy dla Ciebie podróż pełną wrażeń.  


Źródło: https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTYcF1DyOxCsXybeVbeIzfJ-d7NqSSQ1PyAA05xSL6Phv679BL7


Dokąd Cię zabieramy? Mówią, że żeby poznać przyszłość, trzeba najpierw zrozumieć przeszłość. Jako lekturę na czas podróży mamy dla Ciebie fragment wiersza Adama Asnyka "Do młodych", który wyjaśnia, dlaczego przeszłość jest taka ważna.



Ruszamy. 

Nasz wehikuł odrywa się od ziemi i mkniemy szalonym tempem ponad górami, ponad lasami. W uszach nam dzwoni od ponaddźwiękowej prędkości, ale bawimy się dobrze. Gdzie lądujemy? Nasza stacja to... 

Starożytność 


Słońce, ciepłe morze, piękne plaże. A w okolicy straszny harmider – targowisko. Nie słyszymy własnych myśli. Dookoła rozbrzmiewają okrzyki: "Najlepsze ryby w mieście! Kup pan!". Albo: 
  • Pani kochana, tydzień temu kupiłam tę oliwę, była cudowna. 
  • Tak? No to biorę! 
Przewodnik prowadzi nas dalej. Obok świątyni poświęconej bogini Atenie, jest on. "Plakat". Ale tutaj? W starożytnej Grecji? To właśnie tam pojawił się pierwszy plakat, który informował o nadchodzących igrzyskach. Tam też narodziła się najpopularniejsza (nawet dziś) forma reklamy – reklama szeptana. Przecież nikt tak się nie zna na produktach jak Twoja koleżanka. 

Wsiadamy z powrotem do naszego wehikułu i lecimy do... 

XV – wieczna Anglia 

Przełomowe odkrycie Gutenberga zrewolucjonizowało świat. Niedługo po tym pojawiła się pierwsza drukowana reklama - wskazówki dla duchownych o Wielkanocy. Teraz w domu każdego, kto kupił gazetę, mogła być obecna Twoja firma.  

Lecimy dalej... Dodajmy gazu, wejdźmy w ostry zakręt i zahamujmy ostro w... 

1920 

Prohibicja, jazz, szalone imprezy. W takich warunkach powstaje pierwsza stacja radiowa, a wraz z nią pierwsza reklama radiowa. Była to godzina poświęcona kawie marki Maxwell House. Ciekawe, o czym pitolili przez godzinę... 

I na tym nasza wycieczka się kończy... 



Ale jak to? Taka krótka? 

Nasza podróż była wprowadzeniem do kolejnej, większej wyprawy – po ewolucji marketingu

Gotowy? 

Najpierw trochę nostalgii.  



Naszym zdaniem te reklamy są bardzo dobrym przykładem, jak świetnie można grać słowem, humorem i obrazem. Nie są nachalne czy agresywne - ogląda się je z przyjemnością.  

Aż się łezka kręci w oku. 

Ale, jak śpiewa Anna Jantar - nic nie może przecież wiecznie trwać. 

Nie wiemy, co dokładnie się stało (jeśli masz jakieś podejrzenia lub dowody, koniecznie daj nam znać w komentarzu), że ten piękny czas przeminął i pojawił się on... 

Marketing 1.0  


Gdyby opisać go trzema epitetami, to jest nachalny, bezpośredni, cwany (igrał sztuczkami).  


Marketing 1.0 jest skoncentrowany na produkcie. Co to znaczy? Produkt ma spełniać konkretną, najczęściej podstawową potrzebę. Weźmy za przykład piwo. Spełnia jedną, prostą potrzebę - gasi pragnienie. Sprzedaż jest nastawiona na odbiorcę masowego, czyli produkt i reklama są takie same dla każdego.

Jak wygląda komunikacja z klientem? Raczej nachalna. Sprzedawcy rzucają się jak wygłodniałe sępy na biednego klienta, który nie ma jak się bronić, więc kupuje, i kupuje. A jeśli już mowa o kliencie - to osoba mało świadoma swoich potrzeb, łatwo daje się nabrać, bo ma małą wiedzę o produkcie.

Człowiek się zmienia, marketing też, więc...

Marketing 2.0


... mamy kolejną ewolucję. Marketing 2.0 jest zorientowany na klienta. Chodzi o to, by wiedzieć o nim jak najwięcej i przede wszystkim zatrzymać go. Stąd nastawienie na dobrą obsługę klienta. Temu wszystkiemu sprzyja rozwój technologii, a zwłaszcza tzw. big data. 

Celem produktu już nie tylko jest zaspokojenie potrzeby. Produkt ma w jakiś sposób wpływać na pozycję klienta. Piwo już nie tylko gasi pragnienie. To jedno, konkretne piwo piją ludzie, którzy lubią dobrą zabawę. To piwo dla ludzi, którzy kochają życie. 

I przykład z życia:

Źródło: https://i0.wp.com/questus.pl/blog/wp-content/uploads/2017/12/marlboroman.jpg?resize=1024%2C688&ssl=1

Marlboro to papierosy dla prawdziwych mężczyzn.

Co dalej?

Marketing 3.0


Ewolucja marketingowa kręci się wokół klienta. A klient to przede wszystkim człowiek, a nie maszyna do wydawania pieniędzy, więc...

Marketing 3.0 skupia się na wartościach ważnych dla klienta. Dlatego też firmy skupiają się na rozwiązaniu problemów klienta, a nie tylko zaspokojeniu jego potrzeb. Klient jest coraz bardziej świadomy swoich potrzeb i ma dużą wiedzę o produkcie. 

Przedsiębiorstwa chcą być kimś więcej niż tylko maszynami do produkowania i sprzedawania, dlatego angażują się w działania CSR. Czyli co robią? Ano pomagają walczyć z problemami społecznymi, np. ubóstwem, głodem albo działają dla dobra naszej planety. A my, klienci lubimy takie zaangażowanie.

Kojarzysz markę The Body Shop? To przykład dobrego CSRu.

Źródło: http://exclusivebeautydirectory.com/wp-content/uploads/2014/02/thebodyshop1.jpg


Reklamy często wykorzystują emocje, bo, jak pewnie wiesz, to one sprzedają. W marketingu panuje trend na korzystanie z dobroci storytellingu.

Jak sprzedać tu piwo? Dzięki piwie możesz wspaniale spędzić czas z przyjaciółmi, nieprawdaż?

I najnowsza ewolucja to...

Marketing 4.0

Mówi się, że to marketing cyfrowy, bo sprzyja mu rozwój technologii (np. VR). Jest oparty na współtworzeniu. Dlatego też marketingowcy angażują klientów do tworzenia nowych produktów i usług, jak np. McDonald:

Źródło: https://www.awwwards.com/sites/my-burger


 Można powiedzieć, że to rozwinięcie marketingu 3.0. Klientom bardzo zależy, by kupować produkty od firm, które dbają o swoich pracowników oraz mają certyfikaty Cruelty Free, Fair Trade, itp. 

Ale tym, co różni marketing 4.0 od swojej wcześniej wersji jest nastawienie na budowanie relacji. Dzięki mediom społecznościowym klienci mogą być bardzo blisko swoich ulubionych marek. A sama marka to nie tylko produkt, to cała otoczka, a przede wszystkim wyznawanie tych samych wartości co klient.

Możemy zaobserwować trend na kupowanie produktów krajowych i lokalnych. Dlaczego? Bo najważniejszymi wartościami dla klienta są rodzina, zdrowie i patriotyzm. 

Wróćmy do piwa. Powiedz, że to wyrób regionalny, że pracownicy ważą to piwo na luzie, a słody pochodzą z upraw ekologicznych. 

W ewolucji marketingowej nie jest tak, że coś się kończy, a coś zaczyna. Nowy etap nie niszczy zupełnie poprzedniego. Możemy zauważyć na rynku marketing 1.0. Naprawdę. Chodzi o to, by dostosować działania marketingowe najlepiej do klienta.


Zaczęłyśmy nas post od krótkiej historii marketingu. Tak naprawdę wszystko zaczęło się od reklamy szeptanej. Mówią, że historia kołem się toczy. Czy nie odnosisz czasem wrażenia, że teraz też największą rolę odgrywa marketing szeptany? Że markom chodzi o to, by klienci o nich mówili? Żeby podczas spotkań z przyjaciółmi rozmawiali właśnie o konkretnych produktach?

Co jak co, ale jak osoba, którą lubimy, poleci nam jakiś produkt, to lecimy po niego jak szalone. Ale to tylko nasze zdanie.

A Ty jak uważasz? Który typ marketingu ma obecnie największy sens? A może reklama szeptana?

Komentarze

  1. Reklama szeptana, jak najbardziej ale w formie internetowej. Sławni blogerzy i youtuberzy, to oni rządzą marketingiem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam osoby które nie maja żadnego marketingu a mają wielu klientów dzięki poleceniom, bardzo dobrej usłudze która rozwiązuje ich problem. Bardzo podobają mi się Twoje przykłady reklam.

    OdpowiedzUsuń
  3. O proszę, czyli marketing towarzyszy nam od dawien dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa historia, chyba ten szeptany też ma jednak wielką moc.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie ujęty temat! Myślę, że ciągle reklama szeptana ma ogromny potencjał! Zakochana jestem też w storytellingu i doceniam możliwość współtworzenia produktów. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite jak rozwija się ta dziedzina!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz