Kahneman: Opanuj się chociaż raz!

Umysł ludzki składa się z dwóch systemów, które razem się uzupełniają niczym yin i yang. Pisałyśmy już o tym w tym poście.

Poznamy dzisiaj kolejne sekrety naszego mózgu - porozmawiamy o samokontroli.

Gotowy?

W ramach rozgrzewki...

Poznajesz nową osobę. Podaje Ci swój numer, nie masz go gdzie zapisać, ale przecież go zapamiętasz - to tylko 9 cyfr. Skupiasz całą swoją uwagę na zapamiętaniu tego numeru (System 2). I wtedy kolega pyta się, co chcesz zjeść, czekoladę czy jabłko? W Twoim umyśle przewija się tylko tych 9 cyfr i odpowiadasz automatycznie - czekoladę. System 1, który wybrał czekoladę, nie jest wychowankiem Ewy Chodakowskiej, wręcz przeciwnie, jest łakomczuchem. Zawsze, kiedy jego kolega System 2 jest zajęty, korzysta z okazji i wybiera to, co słodkie i niezdrowe. 

Teraz masz świetną wymówkę - to nie Ty masz słabą wolę, to Twój system 1 jest taki silny. 

Teraz danie główne.

Wprowadzamy nowe mądre pojęcie.


Obciążenie poznawcze!


Cóż to takiego? Poziom wysiłku związanego z myślowym procesem poznawczym. Lellum polelum. Teraz tak na chłopski rozum. Uczysz się na prawo dzień przed egzaminem. Twój plan to 24 godziny na przerobienie całego semestru. Mission impossible? Skąd! Nie takie rzeczy się już w życiu robiło. Więc ślęczysz nad tymi książkami, panicznie szukasz gotowców...

Źródło: http://mediad.publicbroadcasting.net/p/wosu2/files/styles/medium/public/201707/books-1082949_1920_0.jpg

A kiedy po kilku godzianch wychodzisz z pokoju, jesteś jak z innej planety. Nie wiesz, jaki jest dzień tygodnia, która godzina... Mózg się przegrzewa, Twój System 2 paruje ze zmęczenia. Jest tak wykończony, że nie daje już rady z samokontrolą... i tak otwierają się wrota do... obciążenia poznawczego.   

Podobny efekt jest, kiedy jesteś niewyspany lub po kilku drinkach. Kiedy Twoje oczy podtrzymują tylko zapałki lub jesteś w stanie, w którym rządzi Tobą alkohol, jest problem z samokontrolą. System 2 jest przeciążony i zmęczony i wtedy nawet najprostsze czynności mogą sprawiać problemy. 

Są też inne objawy przeciążenia lub wyczerpania się samokontroli. Teraz będzie nietypowy przykład.

Ślub. Panna młoda w pięknej białej sukni. I najważniejszy moment. Przysięga małżeńska. Panna młoda ma łzy w oczach, ale przecież się nie rozpłacze. Nie po to siedziała 3 godziny u kosmetyczki, by teraz cała jej praca poszła na marne przez jakieś głupie łzy. Więc całą swoją siłą woli je powstrzymuje. 

Piękny obraz, ale co z niego wynika? Powstrzymywanie się od wyrażenia swoich emocji to tłumienie naturalnej skłonności. To wyczerpuje samokontrolę, która ma swoje granice. W przyrodzie nic nie ginie, więc teraz powstrzymane łzy i tak kiedyś wypłyną, np. podczas krojenia tortu weselnego.

Wcielmy się w rolę doktora i zobaczmy, czy można zdiagnozować też inne przyczyny: 
  • Dokonywanie wyborów wiążących się z konfliktem (mieć czy zjeść ciastko?) 
  • Robienie wrażenia na innych ludziach (np. na rozmowie kwalifikacyjnej) 
  • Reagowanie życzliwością na nieprzyjemne zachowanie innej osoby (jeżeli pracujesz w obsłudze klienta, to wiesz, o czym mowa) 


A co jak zachorujesz? Jak to rozpoznać?
  • nieprzestrzeganie diety  - w czasie sesji lepiej jest się uczyć z tabliczką czekolady niż kilogramem marchewek 
  • robienie nadmiernych wydatków pod wpływem chwili – tu nic nie trzeba tłumaczyć :D  
  • agresywne reagowanie na prowokacje – komu z nas się to nie zdarzyło? 
  • osłabione wykonywanie zadań kognitywistyczych czy podejmowanie logicznych decyzji - spróbuj logicznie myśleć, kiedy jesteś na kacu 

Na każdą chorobę jest jakieś lekarstwo, nie zawsze tylko gorzki lek najlepiej leczy. "Amerykańscy naukowcy" odkryli, że spożycie glukozy wspomaga proces samokontroli i motywacji do niej. Ciekawe, prawda?  

Jeśli nie dowierzasz, to przeczytaj to. 

Przeprowadzono badanie na sędziach, którzy wydawali decyzje o warunkowym zwolnieniu z więzienia. I zauważono interesującą rzecz. Im bliżej do przerwy (czyli jedzenia), tym odsetek negatywnych decyzji był wyższy. Sędziowie oceniali znacznie ostrzej. A po przerwie znaczne łagodniej.  

Wniosek? 

Źródło: https://socialmediasocjologia.files.wordpress.com/2014/04/kmtaxmjqymjgsnjeyodu4fsnickers_website.jpg?w=300&h=188

Jak głosi reklama Snickersa - głodny nie jesteś sobą.  

Więc jeżeli wiesz, że będziesz podejmować ważne decyzje, to najedz się przed tym. Bo jak człowiek głodny, to zły.  


Kolejna rada? Jeśli jesteś rannym ptaszkiem, to spróbuj tak dopasować swój plan dnia, by nie wysilać swojego umysłu w nocy. I odwrotnie, jeśli jesteś nocnym markiem, poranki nie są dla Ciebie.

Nie jest kolorowo z tą samokontrolą, prawda? Wszyscy wiemy, że są sytuacje, których nie da się uniknąć, jak sesja czy urodziny koleżanki - przecież jej nie odmówisz, prawda?

Teraz jednak umiesz rozpoznać oznaki przeciążenia swojego umysłu. I, jeśli takie zauważysz, niech to będzie dla Ciebie sygnał, że czas zrobić przerwę.


Czy zauważyłeś kiedyś u siebie objawy obciążenia poznawczego? Jak sobie z nimi radzisz? 

Komentarze

  1. Bardzo ciekawy wpis, po części moje tematy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszymy się :) to nie ostatni wpis z serii Kahnemana

      Usuń
  2. "Przeprowadzono badanie na sędziach, którzy wydawali decyzje o warunkowym zwolnieniu z więzienia. I zauważono interesującą rzecz. Im bliżej do przerwy (czyli jedzenia), tym odsetek negatywnych decyzji był wyższy. Sędziowie oceniali znacznie ostrzej. A po przerwie znaczne łagodniej" -> to mnie bardzo zaskoczyło! Choć generalnie mam wrażenie, że głód ma ogromny wpływ na racjonalność decyzji Klaudia J

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głód zdecydowanie wpływa na nasze decyzje, dlatego nie powinno się chodzić na zakupy głodnym :)

      Usuń
  3. Niesamowite, że trafiłam na Twój artykuł, bo Pana Kahnemana uwielbiam i ciągle polecam jego książkę. Bardzo lubię przywoływać w czasie warsztatów, czy też w innych moich materiałach rozmaite pułapki myślenia. Jeśli chodzi o samokontrolę, to polecam z całego serca Roya F. Baumeistera z jego "Silną wolą" oraz Waltera Mischela - "Test Marshmallow".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za polecenia książek, na pewno do nich zajrzymy :)

      Usuń
  4. Oj zdecydowanie daję się ponieść nerwom sprowokowana! No i nie jestem rannym ptaszkiem... Najlepsze pomysły przychodzą z reguły późną porą... Fajny artykuł, tylko poza najedzeniem się - jak sobie radzić z tą utratą kontroli?

    OdpowiedzUsuń
  5. A co jeśli jednak jesteś w teamie Ewy Chodakowskiej? Zjedz batona to nie będzie Ci się chciało drugiego batona? :D Ta opcja całkiem mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale fajnie, że trafiłam na ten tekst :) Wiedziałam, że nie powinno się iść na zakupy na głodniaka, ale nie wiedziałam, że nie warto też iść na egzamin! A pamiętam jak kiedyś nie mogłam w siebie wepchnąć jedzenia przed egzaminem i cudem go zaliczyłam. Stres to jest największy łobuz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, na egzamin zdecydowanie najlepiej iść najedzonym :)

      Usuń

Prześlij komentarz